- Pokazał się z dobrej strony - mówi Alexander Wunschik, prezes LZS Blyss Kujakowice, który obserwował turniejowe zmagania.

W singlu, w którym startowało 48 zawodników, pierwszym rywalem Michała był Łukasz Sokołowski (Ostródzianka Ostróda) i pokonał go 4:2 (8, 10, -8, -3, 9, 11). W drugiej rundzie trafił na Szymona Malickiego (AZS AWFiS Gdańsk).

- To od lat czołowy zawodnik kraju - tłumaczy Jan Głuszek, kierownik drużyny.

Rywal był jednak za mocny - wygrał 4:1 (13, 5, -7, 9, 5). Ostatecznie Michał Galas został sklasyfikowany na miejscu 17-32.

- Po raz pierwszy zawodnik naszego klubu awansował w mistrzostwach Polski do drugiej rundy - wyjaśnia prezes Wunschik. - Mogło być nawet lepiej, bo przy kilku piłkach Michałowi zabrakło trochę szczęści.

W mikście nasz reprezentant grał w parze z Anitą Chudy (LKTS Luboń) i para ta szybko zakończyła swój udział w krajowym czempionacie, przegrywając 0:3 (-9, -4, -5) z Danielem Lisem (UKS Olesno) i Zuzanną Wielgos (Politechnika Rzeszów).

W deblu partnerem Michała Galasa był Maciej Karmoliński (Bronowianka Kraków), a ich pierwszymi rywalami Adam Dosz (Pogoń Lębork) i Sławomir Dosz (Gorzovia Gorzów Wielkopolski) - późniejsi brązowi medaliści mistrzostw.

- Było blisko sensacji, a „nasz” debel zagrał na niesamowitym poziomie - zauważa Alexander Wunschik.

W pierwszym secie faworyci przegrali 8:11, w drugim byli górą 11:5, ale w kolejnym ponownie triumfowała para Galas - Karmoliński, tym razem 11:9. W czwartym prowadziła już 9:3, by przegrać 10:12. Rywale poszli za ciosem i decydującą partię rozstrzygnęli na swoją korzyść 11:7.