Najnowsze wiadomości
  • -
  • Stowarzyszenie Ludowy Zespół Sportowy Kujakowice
  • -
  • modernizacja strony 2014
  • -
  • LZS Kujakowice
  • -
  • www.lzs.kujakowice.pl

- Trzeba przełknąć tę gorzką pigułkę - mówi Jan Głuszek, kierownik sekcji tenisa stołowego LZS Blyss Kujakowice. - Ambicji chłopakom nie zabrakło, natomiast szczęścia trochę tak.

Wynik mógłby sugerować wyraźną dominację gospodarzy, jednak spotkanie miało zacięty przebieg.

- Trwało prawie cztery godziny - tłumaczy Jan Głuszek - Było wiele długich wymian.

Z 10 pojedynków tylko trzy zakończyły się wynikiem 3:0. Były trzy pięciosetówki. Rozegrano wiele setów rozstrzyganych na przewagi - 12:10 (aż 7-krotnie), 13:11, 15:13, 16:14.

Tym razem na pierwszym stole zagrali Michał Galas i Dawid Połoszczański, zaś na drugim Jakub Załuski i Marek Płóciennik. W kadrze meczowej byli również Krzesimir Kleszcz i Wojciech Głuszek.

Już inauguracyjna rozgrywka zapowiadała ostrą walkę. Michał Galas pierwszego seta spotkania z Tomaszem Rakowskim przegrał 9:11, w drugim pokonał rywala 11:6, ale w dwóch kolejnych górą był zawodnik z Zielonej Góry - 12:10, 13:11. Równolegle Marek Płóciennik walczył z Szymonem Marciniakiem i przegrał 1:3 (10:12, 6:11, 11:3, 10:12).

Kolejne seria singli przyniosła nam pierwszy punkt. Wprawdzie Dawid Połoszczański przegrał 2:3 (13:11, 5:11, 11:5, 5:11, 7:11) z Piotrem Grudniem i gospodarze prowadzili 3:0, ale Jakub Załuski wygrał 3:2 (14:16, 11:7, 6:11, 11:7, 12:10) z Łukaszem Dzikowskim.

W obu deblach górą (po 3:0) byli zielonogórzanie i prowadzili już 5:1.

Druga seria gier pojedynczych rozpoczęła się od porażek Dawida i Kuby. Obaj przegrali po 1:3. Pierwszy z Rakowskim (5:11, 11:4, 6:11, 10:12), drugi z Marciniakiem (12:10, 6:11, 9:11, 9:11).

Drugi punkt do naszego skromnego dorobku dołożył Michał - pokonał 3:0 (11:9, 12:10, 11:5) Grudnia. Mecz zakończył przegrany 2:3 (11:7, 9:11, 4:11, 15:13, 9:11) pojedynek Marka z Dzikowskim.

- Wynik mógł być korzystniejszy - analizuje Jan Głuszek. - Jeszcze dwie lub trzy gry mogliśmy rozstrzygnąć na swoja korzyść. Oni naprawdę byli do „ugryzienia”. Szkoda, że się nie udało, bo do rewanżu przystępowalibyśmy w lepszej sytuacji.

Mecz rewanżowy rozegrany zostanie w sobotę 26 czerwca w hali sportowej w Gorzowie Śląskim. Początek o 14:00.

- Trudno będzie odrobić straty, ale nie załamujemy się, choć jest spory niedosyt po meczu w Drzonkowie - podsumowuje Jan Głuszek. - Będziemy walczyli do ostatniej piłeczki, żeby sezon zakończyć wygraną.