Dominacja Blyssa nie podlegała dyskusji. Z dziesięciu pojedynków sześć wygraliśmy po 3:0, trzy zakończyły się wynikiem 3:1, a tylko jeden był pięciosetówką.

Pierwszy punkt zdobył Michał Galas, który pokonał 3:1 (11:8, 11:4, 7:11, 11:6) Macieja Chorążego, a na 2:0 podwyższył Maciej Malecha - również 3:1 (7:11, 11:6, 11:7, 11:6) wygrał z Rafałem Sasiakiem. Później bez trudu punkty zainkasowali Jakub Załuski i Wojciech Głuszek. Obaj zwyciężyli po 3:0. Pierwszy z Radosławem Mleczko (11:4, 11:8, 11:4), drugi z Michałem Wąsikiem (11:6, 11:8, 11:4).

W deblach też poszło po naszej myśli. Michał i Kuba pokonali parę Chorąży - Mleczko w trzech setach, choć dwa rozstrzygnęli dopiero na przewagi. Było 13:11, 11:9, 13:11). Z kolei Wojtek i Maciek odprawili z kwitkiem duet Sasiak - Wąsik. Końcowy rezultat to 3:1 (10:12, 11:6, 13:11, 11:5).

Drugą serię singli od zwycięstwa rozpoczął Wojciech Głuszek i nie dał szans Rafałowi Sasiakowi - wygrał 3:0 (11:6, 11:9, 11:8). Na 8:0 podwyższył Jakub Załuski, ale do pokonania Macieja Chorążego potrzebował pięciu setów. Dwa pierwsze rozstrzygnął na swoją korzyść 11:9 i 11:7. W dwóch kolejnych górą był rywal (11:9 i 11:8), a decydująca partia padła łupem naszego reprezentanta 11:7.

Dwa ostatnie pojedynki wieczoru wygraliśmy po 3:0. Maciej Malecha z Michałem Wąsikiem (11:5, 11:9, 12:10), a Michał Galas z Radosławem Mleczko (11:8, 11:6, 11:7).